Gratulacje dla tych co walczą dalej, miłej rozrywki życzę.
Niestety, mimo, wg mnie, dobrego draftu, kontuzja KATa nie pomogła mi w walce.
Ale też nie było tak, że wina stoi po stronie pecha. Niestety powinienem dać z siebie więcej i uszczknąć te kilka punktów, które zabrakło do awansu a z pewnością te 0,5, które zabrakło do utrzymania. Byłem wielokrotnie pechowcem kolejki, ale też nie dałem za dużo drużynie swoimi posunięciami, więc winny jestem ja a nie KAT 😀
Mój pierwszy spadek w fantasy, trochę boli 🙁