A to jak ja widzę pierwszych pięć rund draftu:
Jak to pierwsza runda - w większości bez niespodzianek, ale oczywiście kontuzja Duranta trochę namieszała. Planowałem Drummonda z czwórką (tak więc wzięcie go z #14 przez Rainbow uważam za steal tej rundy), ale z powodu tego newsu w ostatniej chwili zmieniłem plany i postanowiłem przyjąć bardziej ryzykowną strategię. Sam Westbrook w 2013 był 7. pod względem średniej FP (i 14. w kontuzjowanym ostatnim sezonie) oraz 3. na totalach, więc bez Duranta powinien poprawić te wyniki. Nie ukrywam, że liczę na to, iż przynajmniej do nowego roku będzie pierwszym lub drugim (za AD) zawodnikiem w fantasy.
Największa wpadka (obok Duranta, ale on poszedł z automatu) w tej części draftu to oczywiście Leonard. On jest fajny na roto, ale w FP, szczególnie przy takiej punktacji, to najwcześniej powinien iść w połowie trzeciej rundy. Ball Don't Lie chyba zapomniał, że w SAS nikt nie gra sporo ponad 30 MPG, tak więc trudno od Kawhiego oczekiwać jakiejś znacznej poprawy w stosunku do tego, co robił rok temu (56. miejsce w FPPG, 66. na totalach).
Nie podoba mi się również wybór Irvinga, który nie dość że jest wątpliwy pod kątem zdrowia, to jeszcze nawet jako lider Cavs produkował ledwo na początek drugiej rundy pod względem średnich (24. miejsce w 2013 i 27. w 2014) oraz jeszcze niżej na totalach. Tak więc przy spodziewanym spadku produkcji poszedł on co najmniej o rundę za wcześnie.
Steal – DeAndre. Żelazne zdrowie, w zeszłym roku 10. na totalach i 17. na średnich. Teraz w CY i na pewno Hawes nie zabierze mu produkcji. W połączeniu z Boshem, który w ostatnim sezonie w Toronto był zawodnikiem z top 10, DKS Dys stworzył bardzo mocny fundament drużyny.
Steal 2 – Rubio, który bez Love’a będzie miał piłkę jeszcze częściej w rękach, a to oznacza poprawienie 23. miejsca na totalach oraz 35. na średnich.
Bust – Young. W zeszłym sezonie niemal nie miał dla siebie konkurencji, a i tak produkował na poziomie przełomu drugiej i trzeciej rundy (35. w totalach, 52. w średnich). Teraz będzie dopiero którymś tam w kolejce do poszczególnych statsów, więc na pewno skończy sezon niżej.
Ja kontynuowałem dalej ryzykowną strategię wybierając Kobe, który w ostatnim zdrowym sezonie był top 6 zarówno pod względem totali jak i średnich. Wszystko więc zależy od tego, czy się znowu połamie. Jeśli nie, to powinien spokojnie załapać się do top 20, jeśli tak, to będę szorował po dnie ligi.
Bust – Klay, który kolejny rok jest przeceniany, mimo że od dwóch lat kręci się regularnie dopiero wokół 100. miejsca na średnich i 70-80 na totalach. Poszedł o jakieś dwie rundy za wcześnie.
Bust 2 - Rondo, który od dwóch lat nie rozegrał zdrowego sezonu, a już przed rozpoczęciem obecnego znowu coś sobie popsuł. Do tego w Bostonie go nie chcą i już mają młodziaka na jego miejsce. Oczywiście jeśli będzie zdrowy, to spokojnie się opłaci i z busta zmieni w steala, ale uważam to za bardzo mało prawdopodobne.
Steal – Holiday wzięty z #53, który dopóki był zdrowy, to rok temu pokazywał (33. miejsce na średnich), że 2013 (27. i 21. na totalach) to nie była przypadkowa eksplozja.
Poza tym podobało mi się wybranie obydwu rookies właśnie w tym momencie. Wprawdzie w moich projekcjach ich produkcja przekłada się na czwartą rundę, ale jestem dość ostrożny w stosunku do debiutantów, więc prawdopodobnie wypadną lepiej.
Co do mojego składu to oczywiście kolejny ryzyk-fizyk w postaci Wade’a z #54. Dwyane na średnich nawet z LeBronem łapał się do top 40 i przez te cztery lata był kolejno 5., 9., 15. oraz 39.. Poważne wątpliwości budzi jednak jego zdrowie i tym samym ta ważniejsza produkcja na totalach. Jednak nawet mimo opuszczania tak wielu spotkań (co IMO po części było spowodowane obecnością LeBrona, tzn. DW mógł sobie na to pozwolić, bo miał kto go zastąpić) Dwyane niemal cały czas był w top 20, a jedyne odstępstwo od tej reguły to zeszły rok gdy był 99., a wcześniej 5., 11. i 23..
Steal – Noel, który przewiduję że będzie produkował na poziomie około 80 FPPG, a więc powinien iść w drugiej rundzie, a nie czwartej. Jeśli 80 FPPG wydaje wam się zbyt dużą wartością, to pamiętajcie, że rok temu MCW w tej samej drużynie miał 83,1, a konkurencja pod koszami w Phily jest jeszcze gorsza niż na obwodzie.
Steal 2 – Lee. Mimo kontuzji i tak w zeszłym roku był 43. pod względem średniej, a tu poszedł z #65. Natomiast w ostatnim pełnym sezonie był 8. w totalch i 18. w średnich, tak więc myślę, że poszedł co najmniej jedną rundę za późno.
Steal 3 – Zach, który od lat jest regularnie zawodnikiem z top 40 (poza jednym kontuzjowanym sezonem), a tu poszedł dopiero z #70. Brawo Chicken Team!
Bust – Rose. Jasne, sam preferowałem branie zawodników, którzy w zeszłym sezonie grali poniżej swoich możliwości z powodu kontuzji, ale mieli tylko jeden taki gorszy rok. Tymczasem Derrick ostatnio był przydatny w fantasy dwa lata temu, a i to podczas skróconych rozgrywek, w których i tak opuszczał mecze. Pewnie, wtedy był zawodnikiem na top 20, ale czy jest w stanie wrócić do takiej dyspozycji?
Bust 2 – Alfabet. Ja wiem, że potencjał, że wielkie dłonie i potrafi przebiec parkiet w czterech krokach, ale to jest projekt, który można wziąć pod koniec draftu, a nie gdy buduje się trzon drużyny. W zeszłym roku był ledwo 197. pod względem średnich. Na pewno poprawi ten wynik, ale nie na tyle, aby być zawodnikiem na top 80.
Bust 3 – Sanders, czyli mój człowiek, ale o ile jestem dość spokojny o wybory KB i DW, tak myślę, że tutaj już przesadziłem z ryzykiem. Larry po prostu niemal idealnie pasuje do profilu zawodników, których zwykle unikam: grał krótko na wysokim poziomie i dostał nowy wysoki kontrakt, a do tego charakterologicznie jest podejrzany. No ale bez ryzyka i tak nie miałbym szans przegonić GMów, którzy dostali LeBrona oraz Davisa.
Bust – Dieng. Pekovic pewnie opuści jakieś mecze, ale raczej nie na tyle, aby wybór Dienga z 81. się opłacił, szczególnie że jeszcze wielu pewniejszych zawodników było do wyjęcia.
Bust 2 – Hill, który już w zeszłym sezonie miał być bardzo produktywny wobec słabej sytuacji Lakers pod koszami, a tymczasem był poza top 120. Tak więc wątpliwe aby teraz przy Boozerze i Randle awansował do top 100.
Steal – Sullinger, pierwszy zawodnik, którego mi podebrano. Już w zeszłym roku produkował na poziomie top 90 i teraz może być tylko lepiej.
W związku z powyższym została mi rezerwowa opcja podkoszowa, która może i szału nie robi, ale solidną produkcję w top 80 powinien dać, bo ma coś do udowodnienia po nieudanym sezonie w NYK.
Ogólnie najlepsze drużyny to: Rembricz Team, Chicken Team, MJ-TEAM oraz L.TM przy czym ta ostatnia pewnie na wyrost w tej grupie, bo ma największą ilość zawodników, którzy powinni zaliczyć istotny spadek produkcji.
Najgorsze: High Flying ..., Heisenberg E... oraz niestety moja - ale tu po prostu wszystko zależy od tego, do jakiej formy wrócą połamańcy.